Od zagospodarowania naszej „dzikiej łąki” minął już miesiąc. Stałe obserwacje wskazywały na znaczny wzrost roślinności. Urosła i zakwitła trawa, która jest naturalnym składnikiem i ozdobą naszego zakątka oraz naturalną osłoną dla bardziej wrażliwych gatunków kwiatów. Zakwitły już pierwsze rośliny: chaber, jaskier, stokrotki, które kuszą zapachem i paletą barw. Podziwialiśmy chabry, których łodyżki zakończone są koszyczkiem kwiatów o intensywnym niebieskim kolorze. Większość gatunków wysianych kwiatów zakwitnie w późniejszym czasie, ponieważ niektóre z nich przygotowują się dopiero do kwitnienia. Niektóre rośliny łąkowe kiełkują szybciej, inne natomiast potrzebują więcej czasu. Łąka to siedlisko różnych gatunków owadów, dlatego czuliśmy się jak prawdziwi odkrywcy, kiedy bystrym okiem oglądaliśmy je za pomocą lupy. Obserwowaliśmy, jak uwijały się pracowite mrówki, które pełnią pożyteczną rolę tzw. sanitarną: spulchniają ziemię, roznoszą nasiona i zjadają resztki. W świecie mrówek panuje podział na królowe i robotnice, gdzie każdy ma przydzielone obowiązki. Podziwialiśmy kolorowe motyle i biedronki, które szukały schronienia w domkach dla owadów. Obejrzeliśmy siedlisko jeża i zadbaliśmy, aby cała konstrukcja schronienia była przewiewna. Wymienialiśmy się wiedzą i zaobserwowanymi spostrzeżeniami na temat dostrzegania małych zwierząt żyjących na łące. Poznaliśmy wiele ciekawostek odnośnie właściwości leczniczych niektórych roślin wykorzystywanych w medycynie. Nadal będziemy pielęgnować, obserwować i rozkoszować się pięknem naszej „dzikiej łąki”.